Ankieta rowerowa: Łukasz Gibała

Łukasz Gibałalukasz_gibala

KWW Łukasza Gibały „Kraków miastem dla ludzi”

1. Proszę wymienić trzy największe problemy rowerzystów w Krakowie?
W jaki sposób zamierza Pan je rozwiązać?

Głównym problemem jest niewielka ilość ścieżek rowerowych. Szczególnie jest to widoczne w południowych dzielnicach Krakowa, które wciąż nie mają połączenia rowerowego z centrum miasta. Jednocześnie władze miejskie ignorowały potrzeby mieszkańców w zakresie budowy nowych dróg rowerowych. Przykładowo w 2013 r. zbudowano ich jedynie 4 km.

Konieczne jest więc zwiększenie środków finansowych przeznaczanych na infrastrukturę rowerową. W moim programie wyraźnie zadeklarowałem, iż wydatki na ten cel zwiększymy do 20 milionów złotych rocznie. To cztery razy więcej niż przeznaczono z budżetu miejskiego na budowę ścieżek rowerowych w 2014 r.

Kolejnym problemem jest zbyt słabo rozbudowany system miejskich stacji z rowerami do wypożyczenia. Ostatnio sytuacja się nieco poprawiła, ale wypożyczalni i rowerów jest wciąż stanowczo za mało. W swoim programie planuję w związku z tym zwiększenie liczby stacji do 120, a rowerów – do 1500. Od początku realizowania projektu miejskich wypożyczalni była także mowa o tym, że wypożyczanie rowerów będzie dla mieszkańców Krakowa darmowe – ale skończyło się na obietnicach. Planujemy, żeby do korzystania z miejskich rowerów bez opłat uprawniała Karta Krakowianina, ta sama, z którą będzie można bez biletu korzystać z transportu publicznego. Otrzyma ją każdy, kto płaci w Krakowie podatki.

Trzecim problemem jest zauważalna od lat bezrefleksyjność osób odpowiedzialnych za projektowanie ścieżek rowerowych. Niektóre drogi prowadzą donikąd, inne kończą się schodami, jeszcze inne są tak wąskie, że dwóch rowerzystów nie ma żadnych szans, by się minąć. Dosłownie i w przenośni rowerzysta natrafia na stawiane przez urzędników przeszkody. To planujemy zmienić, powierzając opracowanie rowerowych planów fachowcom, czyli organizacjom pozarządowym, zrzeszającym rowerzystów. Liczę, że jeśli zostanę prezydentem miasta, to Stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów będzie odgrywać dużą rolę w kreowaniu miejskiej polityki rowerowej.

2. Proszę określić procentowo jaka część Pana dziennych podróży jest pokonywana:
… samochodem, … komunikacją miejską, … rowerem, … pieszo

Uśredniając:
Samochodem – ponad 70%, a pozostałymi środkami transportu poniżej 10%.

3. Jakie miasto na świecie jest dla Pana wzorem do naśladowania jeśli chodzi o zrównoważony transport? Dlaczego?

Jeśli chodzi o sposób naliczania opłat za podróżowanie komunikacją miejską, to wzorowałbym się na rozwiązaniach wprowadzonych w Tallinie, gdzie mieszkańcy miasta mogą korzystać z darmowej komunikacji.

Jeśli natomiast chodzi o infrastrukturę rowerową, to z podziwem przyglądam się rozwiązaniom przyjętym w Hadze, w której jazda samochodem jest ekstrawagancją, a nawet pracownicy międzynarodowych trybunałów i instytucji ONZ-u do pracy dojeżdżają rowerem.

4. Czy ma Pan pomysł, jak zachęcić krakowian do jazdy na rowerze? Jak ich edukować?

Najlepszą zachętą do jazdy rowerem byłaby po prostu odpowiednia infrastruktura rowerowa. Krakowianie już dziś są przekonani do jazdy na rowerze, co pokazał wynik referendum z maja tego roku, w którym miażdżąca większość –85 % mieszkańców – opowiedziała się za budową nowych ścieżek.

Edukować i przekonywać należy więc nie tyle Krakowian, co obecne władze miejskie, by wreszcie wysłuchały ich głosu. Ewentualnie można też wymienić władze samorządowe na takie, które będą liczyły się z głosem rowerzystów – a nadchodzące wybory samorządowe są do tego znakomitą okazją.

5. Zespół roboczy ds. realizacji referendum zajmujący się ścieżkami rowerowymi rekomendował, że do 2019 roku należy wydać 145 mln zł na samodzielną infrastrukturę rowerową. Czy uważa Pan, że to wystarczające środki, by zrealizować wolę mieszkańców?

W 2013 r. na budowę ścieżek rowerowych przeznaczono 2 mln zł. W 2014 r. – 5 mln zł. To zdecydowanie za mało i dlatego w moim programie wyraźnie zadeklarowałem wolę zwiększenia wydatków budżetowych na budowę ścieżek rowerowych do kwoty co najmniej 20 mln zł rocznie. Sądzę, że proponowany przeze mnie czterokrotny wzrost wydatków na infrastrukturę rowerową będzie spełnieniem oczekiwań mieszkańców wyrażonych w referendum oraz pozwoli radykalnie polepszyć stan tej infrastruktury w Krakowie.

6. Jakie rozwiązania dedykowane stricte rowerzystom chciałby Pan wprowadzić w Krakowie (kładki, przepusty pod torami, pasy rowerowe, śluzy rowerowe itp.)? Gdzie?

W ciągu 4 lat ścieżki rowerowe połączą wszystkie krakowskie dzielnice. Powstaną nowe kontrapasy rowerowe, co umożliwi poruszanie się rowerem w dwóch kierunkach na drogach jednokierunkowych.
Będziemy również wyznaczać śluzy rowerowe oraz wprowadzimy tzw. „błękitne skrzyżowania rowerowe”. Na rondach i skrzyżowaniach ciąg drogi rowerowej zostanie oznaczony wyraźnym niebieskim kolorem.
Stworzymy także nowe parkingi rowerowe, które będą obecne przy wszystkich punktach przesiadkowych komunikacji miejskiej. Powstaną również nowe samoobsługowe stacje naprawy rowerów, a liczba miejskich wypożyczalni rowerów w ciągu 4 lat zwiększy się czterokrotnie.

7. Jakie jest Pana zdanie w kwestii uporządkowania przestrzeni publicznej?
Czy należy ją oddawać pieszym i rowerzystom? Czy należy wprowadzać opłaty za wjazd samochodem / pojazdem silnikowym do centrum, zamykać ulice dla ruchu samochodowego, zwiększać opłaty za parkowanie pojazdów itp.?

Przestrzeń publiczna musi być przyjazna dla pieszych i rowerzystów.

Kolejne dwa pomysły nie wydają mi się realne w krakowskich warunkach. Radykalne ograniczenie możliwości wjazdu w kolejnych obszarach centrum jest w Krakowie niemożliwe, tak samo jak wprowadzenie w mieście bramek do poboru opłat za wjazd do centrum.

Jeśli chodzi o strefę płatnego parkowania, to, jak łatwo zaobserwować, jej ciągłe powiększanie nie rozwiązuje problemu, jakim jest zbyt duża liczba samochodów w centrum. Ta metoda ewidentnie nie działa, dlatego jestem przeciwny dalszemu poszerzaniu strefy.

Niemniej słuszna jest uwaga, że samochodów w centrum miasta jest stanowczo za dużo. Walczenie z tym problemem za pomocą „kija” wydaje się nieskuteczne (przykładem jest poszerzanie strefy płatnego parkowania). Potrzebna jest więc „marchewka”, czyli bodźce i zachęty. Moim zdaniem problem w dużej mierze rozwiąże wprowadzenie darmowego transportu publicznego, co zachęci kierowców samochodów do przesiadania się do autobusów i tramwajów. Na pewno sytuację poprawi także rozwój infrastruktury rowerowej. Transport publiczny i rowerowy musi po prostu stać się realną i korzystną alternatywą dla poruszania się własnym samochodem. Kluczowe znaczenie ma także budowa parkingów typu Park&Ride. Urzędujący prezydent w ciągu 12 lat był w stanie stworzyć jedynie 2 takie parkingi na 250 samochodów łącznie, w dodatku w miejscach, w których nikt nie chce zostawiać auta. Trudno zresztą dziwić się użytkownikom samochodów, iż nie chcą parkować np. na wybudowanym przez prezydenta Majchrowskiego parkingu przy pętli Czerwone Maki, w sytuacji, kiedy mają przed sobą pustą, czteropasmową drogę, którą można dojechać znacznie bliżej centrum miasta. Parkingi P&R powinny powstawać tam, gdzie zaczynają się korki na ulicach, i gdzie jest możliwość wygodnej zmiany środka transportu. Wówczas kierowcom po prostu będzie opłacało się wyjść z samochodu i rozpocząć dalszą podróż tramwajem, autobusem bądź rowerem z miejskiej wypożyczalni. Dlatego w swoim programie proponuję stworzenie 5 nowych parkingów P&R, które zapewnią miejsca parkingowe dla łącznie 2000 samochodów.

Jestem przekonany, że połączenie tych trzech elementów – czyli wprowadzenie darmowego transportu publicznego, budowa infrastruktury rowerowej i parkingi Park&Ride pozwoli na stworzenie przestrzeni publicznej przyjaznej zarówno dla mieszkańców, jak i dla środowiska.